Polska na tle UE osiąga wyjątkowo niskie dochody z opodatkowania zysków kapitałowych w ramach tzw. podatku Belki. Zmiany, nad którymi pracuje Ministerstwo Finansów są potrzebne, ale niewystarczająco ambitne, a skorzystają na nich głównie osoby o wysokich dochodach. Główny ekonomista Fundacji Instrat dr Jakub Sawulski rekomenduje włączenie zysków kapitałowych, w tym dochodów ze sprzedaży i najmu nieruchomości, do jednej deklaracji objętej podatkiem PIT rozliczanym w ramach progresywnej skali. Takie działanie byłoby krokiem w kierunku spójnego systemu opodatkowania dochodów.
Dlaczego potrzebujemy podatku od zysków kapitałowych?
Polska jest krajem o wysokich nierównościach dochodowych. Należymy do grona kilku państw UE o najwyższym udziale górnego 1% w całkowitym dochodzie narodowym. Jednocześnie polityka podatkowo-transferowa państwa nie radzi sobie ze zmniejszaniem nierówności dochodowych, a nawet je pogłębia. Jednocześnie inwestowanie na giełdzie jest mniej opłacalne niż często spekulacyjne inwestycje w sektor nieruchomości.
Autor publikacji dr Jakub Sawulski twierdzi, że reforma podatku Belki jest jednym z kluczowych narzędzi do naprawy systemu podatkowego w Polsce: Dla części obywateli dochody z kapitału mogą stanowić główne źródło dochodu. Dotyczy to przede wszystkim najbogatszych kilku procent osób, czyli o najwyższych dochodach w całej gospodarce. Bez podatku Belki istotna część dochodu osób zamożnych nie byłaby w ogóle opodatkowana, a wpływy z tego podatku w Polsce i tak są niskie w porównaniu do innych państw UE.
Z kwoty wolnej skorzystają głównie osoby zamożne
Reforma podatku od zysków kapitałowych proponowana przez Ministerstwo Finansów jest potrzebna, ale niewystarczająco ambitna. – twierdzą eksperci Instratu. Według zapowiedzi przedstawicieli MF z kwietnia tego roku, trwają prace nad zniesieniem podatku dla oszczędności i inwestycji do łącznej kwoty 200 tys. zł. Reforma ta spowoduje ubytek dochodów publicznych, a korzyści – wbrew argumentom używanym w debacie publicznej – trafią przede wszystkim do osób o wysokich dochodach.
Doceniam, że Ministerstwo Finansów próbuje zaadresować problem, ale ubogie i średniozamożne gospodarstwa domowe nie dysponują kapitałem wystarczającym do odliczenia proponowanej kwoty wolnej w całości. Szacujemy, że co najmniej 90% gospodarstw domowych nie wykorzysta w pełni kwoty wolnej, a na nowych regulacjach najbardziej skorzystają osoby z grupy 2–10% najzasobniejszych gospodarstw domowych. Propozycja ministerstwa nie rozwiązuje także problemu różnego opodatkowania zysków kapitałowych oraz dochodów z najmu i sprzedaży nieruchomości – ocenia dr Jakub Sawulski, główny ekonomista Instratu.
Ministerstwo w ostatnich dniach zdementowało, że prowadzi prace nad podwyżką podatku ryczałtowego dla osób rozliczających najem mieszkań. Zdaniem ekspertów Instratu to szkoda, że resort wycofuje się z akurat tej ambitnej propozycji. Prezes Fundacji Instrat, Michał Hetmański zwraca się z apelem do Ministra Finansów: Nie można ulegać lobby branżowemu – potrzebujemy większej progresji w polskim systemie podatkowym, skrajnie niesprawiedliwym na tle krajów rozwiniętych. Nasza propozycja to kompromis pomiędzy celami społecznymi a interesami rynku kapitałowego. Chcemy przekierować strumień oszczędności z rynku nieruchomości na rozwój giełdy i polskich przedsiębiorstw – mówi ekonomista.
System podatkowy w obecnej formie ogranicza dostępność mieszkań
Istnieje wyraźna nierównowaga obciążeń fiskalnych wobec zysków kapitałowych i dochodów z inwestycji w nieruchomości. Podczas gdy zyski z inwestycji w akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) czy obligacji skarbowych opodatkowane są stawką 19%, to wpływy z najmu mieszkania do kwoty 100 tys. zł rocznie wymagają zapłaty zaledwie 8,5% ryczałtu od przychodów, a powyżej tej kwoty jedynie 12,5%.
W konsekwencji lokowanie kapitału w lokal mieszkalny w wielu przypadkach przynosi większe korzyści niż zakup instrumentów finansowych, w tym finansowanie rozwoju polskich przedsiębiorstw poprzez giełdę. Jednocześnie wyjście z inwestycji mieszkaniowej po więcej niż pięciu latach sprawia, że zyski ze sprzedaży w ogóle nie są obciążone daniną publiczną.
Likwidacja uprzywilejowania podatkowego dla inwestycji w nieruchomości zwiększyłaby atrakcyjność lokowania kapitału na polskim rynku kapitałowym. Jednocześnie spadek atrakcyjności inwestycji na rynku nieruchomości mógłby przyczynić się do normalizacji dynamiki wzrostu cen mieszkań w Polsce i zwiększenia ich dostępności dla mniej zamożnych obywateli.
Jak naprawić podatek Belki?
Jakub Sawulski, Główny Ekonomista Fundacji Instrat rekomenduje włączenie zysków kapitałowych oraz dochodów ze sprzedaży i najmu nieruchomości do źródeł dochodu w ramach jednej deklaracji objętej progresywną skalą PIT. Takie działanie byłoby krokiem w kierunku spójnego systemu opodatkowania dochodów oraz ograniczyło negatywne bodźce dla alokacji zasobów między rynkiem kapitałowym i mieszkaniowym. Sawulski podsumowuje: Nasza propozycja stworzyłaby faktyczną progresję w opodatkowaniu zysków kapitałowych. W praktyce proponujemy zastąpienie obecnej jednej stawki w wysokości 19% trzema stawkami w wysokości 0%, 12% oraz 32%. Taka zmiana byłaby korzystna dla większości gospodarstw domowych dysponujących niewielkimi oszczędnościami, z których zyski stanowią skromny dodatek do niskiego bądź umiarkowanego całkowitego dochodu. Jednocześnie wzrosłoby opodatkowanie zysków kapitałowych osób o wysokich dochodach, w tym wąskiej grupy podatników dysponujących znaczącymi aktywami finansowymi. Taka reforma ma więc potencjał do ograniczenia niesprawiedliwości polskiego systemu podatkowego i nierówności dochodowych.